Treści, dzięki którym będziesz lepiej działać
U mnie znajdziesz treści, które zainspirują cię do mądrzejszego działania. Znajdziesz też wiedzę jak tę inspiracje przekuć w działanie. Dzielę się wiedzą a nie opiniami. Bo mieć te drugie, to żadna sztuka.
Filtrowanie:
-
Dziecko bez twarzy i złodzieje spadający z drzew – o tym dlaczego opowiadamy straszne historie.
Mama mojej znakomitej przyjaciółki potrafi człowieka przestraszyć. I ostrzec. Co jakiś czas raczy rozmówcę opowieściami, przy których bledną wysiłki scenarzystów serii horrorów „Oszukać przeznaczenie”. Jej opowieści zawsze są kontekstowe. Idziemy na cmentarz – pojawia się opowieść o złodziejach czyhających na odwiedzających cmentarz. Czyhających nie byle gdzie, bo w gałęziach cmentarnych…
-
Intencja i przeszkoda – warunki dobrej opowieści: #słowo_na_niedziele_35
Nie czytałem jeszcze pierwszej zapisanej historii. Wiem, że to był Epos o Gilgameszu. Wiem, że jeśli się zdecyduję, to będę mieć do wyboru co najmniej 5 wersji tej starosumeryjskiej opowieści. I wiem, że sama historia spełnia najważniejszy warunek dobrej historii. Jest bardzo silna intencja głównego bohatera. Gilgamesz – władca sumeryjskiego Ung –…
-
Nasze oczekiwania, samospełniające się przepowiednie i Efekt Pigmaliona: #błędy_poznawcze_11
W kręgach nauczycielskich popularna jest opowieść o pewnej nauczycielce. Pani Daugherty uczyła dzieciaki w szóstej klasie szkoły podstawowej w Chicago. Szanowana, lubiana, wymagająca. Pech chciał, że rok przed odejściem na emeryturę trafił jej się wyjątkowo paskudny rocznik. Krnąbrne, okropne i aktywne inaczej dzieci. Miała wrażenie, jakby cała klasa miała ADHD,…
-
Opowiem Ci historię – Podstawy storytellingu w prezentacjach: #słowo_na_niedzielę_8
Poprzedni tekst pisałem, aby przekonać cię, że historie warto opowiadać. Teraz nauczę cię, jak je budować. Samą kompetencje opowiadania masz w DNA. Twój mózg – podobnie jak mózg Galla Anonima, Człowieka z Lascaux, Stephena Kinga czy Barbary Cartland – to maszyna do tworzenia historii. Mózg odbiorców tych historii to z kolei…
-
Opowiem ci historię – jak zaczynać wystąpienie od opowieści: #słowo_na_niedziele_7
Pierwsze boomboxy firmy Sony pojawiły się w latach siedemdziesiątych. Do Polski dotarły później. Były hitem komunijnych prezentów. Obok zegarków z kalkulatorem i melodyjkami. Sony to jednak poważna firma i minimalizuje ryzyko. Jak? Organizując badania marketingowe. W tym moje „ulubione” grupy fokusowe. Tak też było przed wprowadzeniem na rynek pierwszych boomboxów.…
-
Babcia Stasia: #humans_of_my_life_50
Siedziała w kucki pod ścianą. W ręce miała papierosa. Najczęściej Carmena. W drugiej ręce trzymała ebonitową słuchawkę żółto-szarego telefonu, którzy był przymocowany do ściany. Ściany przy wejściu do kuchni. To był jeden z dwóch telefonów stacjonarnych w mieszkaniu. Drugi był w pokoju wujka Ryśka. Rzadziej z niego korzystała. Tak ją…
-
Jacek Wasilewski: #humans_of_my_life_49
Rozmawiałem z nim dwa razy. A może jeden. Teraz nie jestem na 100% pewien. Wiem, że czasem miewamy egotyczne zniekształcenia pamięci. Zniekształcamy rzeczywistość historycznych zdarzeń. Zwłaszcza gdy w centrum jest nasze JA. By przeszłość pasowała do naszej tożsamości. Także tej zbiorowej. By była zgodna z naszymi aspiracjami. To nie kłamstwo.…
-
Moi nauczyciele: #humans_of_my_life_48
Mam dwa pierwsze wspomnienia ze szkoły. Pierwszy dzień – stoimy w parach. Dla mnie – uważnego obserwatora i nieco skrytego dziecka – to nowość. Ściskam dłoń jakiegoś obcego chłopca. Stoimy przed klasą. Na korytarzu oplecionym wstęgą brązowych, farbą olejną malowanych, lamperii. Później na studiach dowiem się, że to był odcień…
-
Ewa Wielebska: #humans_of_my_life_44
Od czasu do czasu wpadam na Facebooka. Nieco beznamiętnie przeglądam wpisy, oświadczenia. Czasem z trudem przebijam się przez komentarze pod polaryzującymi tematami. Coraz rzadziej znajduję tam rzeczy ważne. Czasem jednak znajduję wiadomości smutne. Bardzo. Tak jak ostatnio, gdy natknąłem się na znajome zdjęcie. Pod nim podpis. Ewa odeszła. Ewy nie…
-
Miquel Garau Ginard: #humans_of_my_life_42
Są dni udane. Są dni do bani. Tak zaczynał się jeden z utworów, który śpiewałem jako Bob Cratchit w dyplomowym przedstawieniu w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Scrooge to jeden z moich ukochanych musicali. A ta rola – choć odegrana raz – to jedno z lepszych wspomnień z tych siedmiu lat,…
-
Pani Beatka i inni: #humans_of_my_life_41
Gdy zmarł Karl Lagerfeld, część mojego newsfeedu zalała się łzami. Świat stracił geniusza. Projektanta i twórcę, którego podziwialiśmy, głównie z daleka. Części celebrytów udało się nawet wygrzebać jakąś relikwię świętego spotkania. Nie kpię ze smutku. Zastanawiam się jednak nad tym, kogo i za co tak naprawdę podziwiamy. Lagerfeld tworzył. To…
-
Panie ze Słoneczka: #humans_of_my_life_37
Kotlet mielony, kotlet z jajkiem, połowa ziemniaków i buraczki – mówię wyraźnie i na uśmiechu. Wypowiadam tę frazę tak często, jak się da. Tak często, jak jestem w Gdyni i mogę iść do „Słoneczka”. Mówię wyraźnie i precyzyjnie. Głównie dlatego, żeby ta gastronomiczna maszyna była jeszcze sprawniejsza. I żeby Paniom…