Jak redukować bezmyślne zachowania i lepiej wybierać
Na początek, proponuję ci prosty eksperyment. Żeby go przeprowadzić, nie potrzebujesz wyposażonego laboratorium. Nie musisz też wiele inwestować. Wystarczy, że kupisz kilka cukierków – ważne, żeby były twarde. Smak nie ma znaczenia, chociaż lepiej, żeby to były cukierki, które lubisz. Ja w moim eksperymencie wykorzystałem miętówki. Po pierwsze lubię ostry smak mięty pieprzowej. Po drugie – mam w pamięci miętówki, którymi częstowała mnie babcia Stasia, gdy ją odwiedzałem.
Kup takie cukierki, jakie chcesz. Jedyny warunek, który muszą spełniać, to wspomniana twardość. Nie kupuj więc miękkich czekoladek, kwaśnych żelek czy (moim ulubionych) gumowych czarnych lukrecji.
Na czym polega eksperyment?
Bierzesz jeden twardy cukierek do ust i zaczynasz się nim delektować. Możesz ssać, ale nie możesz przegryźć cukierka. Bez względu na to, jak bardzo będzie cię kusiło, żeby go przegryźć, możesz tylko ssać – aż cukierek rozpuści się do samego końca.
W teorii to zadanie proste. W praktyce – wystarczy moment nieuwagi i twój mózg ześlizgnie się w kierunku opcji domyślnej. I gdy tylko przestaniesz się skupiać na zadaniu (ssaniu bez gryzienia), zrobisz prawdopodobnie to, czego zrobić nie chcesz.
Ciekawi mnie, jak ci pójdzie. Czy rzeczywiście dasz radę i do samego końca – zachowując uważność – wytrzymasz i oprzesz się (prawdopodobnemu) nawykowi rozgryzienia cukierka, zanim tenże całkowicie się rozpuści? Czy wychwycisz moment wyboru i w tym momencie zdecydujesz się świadomie trwać w zamierzonym uważnym działaniu?
Ten prosty eksperyment to rodzaj metafory. Chcę dzięki niemu zachęcić cię do refleksji nad tym, jak ważna jest uważność. I jak niewiele trzeba, by bezmyślnie się potknąć i spaść w otchłań często niechcianych opcji domyślnych (ang. defaults). Chcę ci też pokazać, jak istotne są właśnie te momenty wyboru – mikro chwile, w których możesz sprawczo odzyskać kontrolę.
Pomiędzy bodźcem i reakcją jest przestrzeń: w tej przestrzeni leży wolność i moc wyboru naszej odpowiedzi.
Viktor E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu
Żeby dobrze zrozumieć sens tego eksperymentu, rozłożę na części pierwsze jego składowe. Gdy wkładasz do ust cukierka (w moim przypadku miętówkę), zobowiązujesz się do określonego działania. Działania pożądanego przez ciebie. Tak jak rozpoczynając pracę nad tym tekstem, ja zobowiązuję się, że będę bez przerw uważnie pisał. Aż skończę tekst. Zobowiązuję się, by NIE przegryzać cukierka.
Wiem, że przegryzanie jest nawykowe. W tym eksperymencie, dzięki uważności i wychwyceniu domyślnego i bezmyślnego przegryzania, chcę temu nawykowi się oprzeć. Chcę się powstrzymać przed wpadnięciem w otwarte ramiona opcji domyślnej. Podobnie jak przy pisaniu, gdy chcę się powstrzymać przed wpadnięciem w opcję domyślną bezmyślnego sięgania po telefon.
Co może pomóc? Uważność. Tak jak pomoże mi uważne (mindful) ssanie miętówki, tak też pomoże mi uważne i miękkie skupienie się na pojawiających się na ekranie literach. Uważność pozwoli też z większym prawdopodobieństwem wychwycić moment wyboru. Ten, o którym tak pięknie pisał Viktor E. Frankl. To wybór pomiędzy tym, co kusi w tej chwili i wiąże się z przyjemnością, ale także z karą w przyszłości, a tym, co trudniejsze. Bo wytrwanie w ssaniu miętówki (i także w pisaniu) jest trudniejsze. Często jednak wiąże się z nagrodą w dalszym horyzoncie.
Photo by Joanna Kosinska on Unsplash
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.