Chirurg, golfista, koń i programista

Opublikowano Kategorie Psychologia, Tak tylko mówięTagi , , , ,

O zawężaniu pola uwagi i głębokim skupieniu


Chirurg, golfista, koń i programista wchodzą do baru. Tak mógłby się zaczynać dowcip. Jednak się nie zacznie. Bo żartu z takimi bohaterami nie znam. Więc mimo najszczerszych chęci, nie opowiem. Opowiem ci za to o celowym ograniczaniu pola uwagi, technice quiet eye i głębokim skupieniu. I podejrzewam, że za to mi bardziej podziękujesz niż za kiepski dowcip. 

Nie zrezygnuję jednak z czwórki bohaterów. Dlaczego? Bo choć pozornie niewiele mają ze sobą wspólnego, to jedną rzecz często robią podobnie. Osiągają głębsze skupienie za pomocą ograniczania pola widzenia. Przyjrzyjmy się pracy chirurga. Gdy operuje, jest maksymalnie skupiony na polu operacyjnym. Nie spuszcza z niego wzroku. Zawęża tym samym pole widzenia i wchodzi w stan uwagi tunelowej. Nawet gdy prosi o instrument, wyciąga tylko po niego rękę. Nie patrzy w stronę instrumentariuszki.

Podobnie golfista przed oddaniem strzału. Wpatrzony jest w piłeczkę. Nawet kilka sekund po strzale, skupia wzrok na tym samym miejscu – tam, gdzie była piłeczka. To sposób na pełne skupienie.

A koń? No cóż, koń ani nie operuje, ani nie gra w golfa. Często jednak ma na oczach klapki. Nie z własnej woli. Te klapki – znane też jako blinkery – zakłada się koniom, by ograniczyć ich pole widzenia. Głównie po to, żeby się nie płoszyły. 

No i wreszcie programista lub programistka w bluzie z kapturem. Bluzie, która także ogranicza pole widzenia. W tym jednak przypadku nie chodzi o to, żeby programista czy programistka się nie płoszyli. Chodzi o to, żeby prościej byłoby się im skupić na tym wycinku rzeczywistości, który mają przed sobą.

W przeciwieństwie do koni, bluzy z kapturem nikt nikomu raczej nie zakłada na siłę. Choć podejrzewam, że część osób, które ją zakłada, raczej nieświadomie wykorzystuje mechanizm sprzyjający skupieniu.  Mechanizm zawężania pola uwagi, za pomocą zawężania pola widzenia. 

Dlaczego akurat pola widzenia?

Wbrew powszechnemu mitowi, że ludzie dzielą się na wzrokowców, słuchowców czy kinestetyków, wszyscy¹ jesteśmy doskonałymi wzrokowcami. A skoro jesteśmy wzrokowcami, to znaczy, że zawężenie pola widzenia może się przysłużyć lepszemu skupieniu.

Nie oznacza to, że nie należy się izolować od bodźców chociażby słuchowych. Ja podczas sesji pracy głębokiej zawsze mam na uszach słuchawki wygłuszające dźwięk. Słuchawki, z których sączy się albo biały szum (ang. white noise) albo różowy szum (ang. pink noise).

Pole widzenia jednak też od jakiegoś czasu zawężam. Najczęściej bluzą z kapturem. Ale to nie jedyny sposób.

Gdy piszę, najczęściej korzystam z edytora Byword. Dlaczego? Bo ma tryb skupienia, w którym gdy piszę widzę wyraźnie tylko ten wiersz, na którym się chcę skupić. Czyli bieżący.

Podczas spotkań i warsztatów online skupiam się na obiektywie kamery. Dzięki temu mam jeden punkt, na który się orientuję. Podobnie jak przy ćwiczeniach jogi, w których chodzi o równowagę, ten jeden punkt pozwala mi się miękko skupić na zadaniu.

Zawężanie pola widzenia to jedna z technik, która sprzyja głębszemu skupieniu. Sprzyja, ale nie zawsze je gwarantuje. Bo skupienie na zadaniu to pochodna procesów w twoim ciele. Żeby się skupić potrzebujesz nie tylko bluzy z kapturem². Ale bluza z kapturem z pewnością nie zaszkodzi. No chyba, że wolisz kupić sobie blinkery.


¹ wszyscy, poza osobami, które od urodzenia nie widzą.
² o tym, co sprzyja skupieniu opowiada w swoim podcaście Prof. Huberman – odcinka, w którym wspomina o bluzie z kapturej wysłuchasz tutaj.

Więcej o zawężaniu pola uwagi za pomocą wzroku w tym badaniu:
Boyer, T. W., & Wang, M. (2018). Direct gaze, eye movements, and covert and overt social attention processes. Attention, Perception, & Psychophysics80(7), 1654-1659.