Wycieczka do Abilene

Abilene to miasto w Teksasie. Nie weźmiesz go pod uwagę, planując wyprawę po Stanach Zjednoczonych.…

723 słowa
4 minuty
723 słowa
4 minuty

Przed Tobą

723 słowa
Ich czytanie zajmie Ci około
4 minuty
Jeśli zdecydujesz się powiedzieć tak temu tekstowi, dowiesz się:

  • Opiszę Paradoks Abilane
  • Dowiesz się jakie mechanizmy wpływają na paradoks Abilene
  • Poznasz konsekwencje podejmowanych decyzji w efekcie paradoksu
  • Zobaczysz zastosowanie paradoksu

Abilene to miasto w Teksasie. Nie weźmiesz go pod uwagę, planując wyprawę po Stanach Zjednoczonych. Miniesz je, jeśli będzie jechać z Dallas do Tuscon. Lub jeszcze dalej – do San Diego. Jeśli się zatrzymasz, to raczej, tylko by zatankować. 

Abilene to także miasto, które dostąpiło szczególnego zaszczytu. Znajdziesz je w nazwie zjawiska psychologicznego opisanego  w 1974. To zjawisko to Paradoks Abilene. Opisał je Jerry B. Harvey. 

Wyobraź sobie, że w upalne popołudnie odwiedzasz krewnych w Coleman w Teksasie. Wiem, to nie takie proste, ale nie mogę cię prosić o wyobrażenie sobie odwiedzin w Lesznie czy Reszlu. Dlaczego? Bo nikt Lesznie czy Reszlu nie wpadłby na pomysł wyjazdu do Abilene na kolację. 

Wróćmy więc do Coleman. W Teksasie. 

Siedzicie na werandzie. Pijecie lemoniadę. Gracie w domino. Upał sączy się miarowo. Nagle teść mówi, „A może byśmy pojechali na kolację w Abilene?”. Jego córka mówi, „Brzmi to, jak świetny pomysł”. Nie do końca tak myśli, ale nie chce robić mu przykrości. 

Mąż córki – choć na myśl o 80 kilometrach w upalny dzień w samochodzie bez klimatyzacji robi mu się słabo – mówi, „Brzmi nieźle. Mam tylko nadzieję, że twoja mama będzie chciała jechać”. Teściowa mówi wtedy: „Oczywiście, że chcę. Już dawno nie byłam w Abilene”. Ty też się zgadzasz. Z deklarowaną radością. Tak szczerze, to nie masz ochoty, ale myślisz, że skoro wszyscy tak bardzo chcą, to nie będziesz się wyłamywać.

Porzucacie domino, lemoniadę, cień werandy i ruszacie w drogę. Podróż jest, delikatnie mówiąc, uciążliwa. Duszny upał, pył i piach. I korki. 

Gdy docieracie do restauracji, szukacie długo miejsca parkingowego. Ponoć warto, bo restauracja ma znakomite recenzje. Po posiłku jednak zastanawiasz się, czy te opinie nie były o jakimś zupełnie innym miejscu. Jedzenie jest średnie. Bardzo. Reszta towarzystwa jednak zdaje się dobrze bawić. Przynajmniej tak sądzisz. W końcu nikt nie krytykuje wyboru. 

Wsiadacie do samochodu. I wtedy ktoś mówi, „To była wspaniała wycieczka, prawda?”

Po chwili ciszy teściowa mówi, że właściwie to wolałaby zostać w domu, ale poszła, bo pozostali byli pełni entuzjazmu. Mąż mówi: „Nie byłem zachwycony tym pomysłem. Poszedłem, tylko żeby zadowolić resztę”. Żona mówi do męża: „Pojechałam tylko po to, żeby cię uszczęśliwić. Musiałabym być szalona, żeby chcieć wyjść w taki upał”. Teść następnie mówi, że zaproponował to tylko dlatego, że myślał, że innym może się nudzić. Ty siedzisz i już nic nie mówisz. 

Wygląda na to, że wspólnie zdecydowaliście się wybrać na wycieczkę, której żadne z was nie chciało. Dlaczego? Bo padliście ofiarą czegoś w rodzaju „grupowego domyślania się”. Swoje decyzje i deklaracje oparliście nie na faktycznych preferencjach, a na domysłach i deklaracjach. 

W Paradoksie Abilene grają wspólnie marsza ku (mniejszej lub większej katastrofie) konformizm, efekt utopionych kosztów, pluralistyczna ignorancja i zniekształcenia poznawcze – chociażby „czytanie w myślach”. Paradoks ten polega na zgadzaniu się na podjęcie decyzji w grupie, gdyż każdy z osobna myśli, iż wszyscy pozostali tego chcą, choć w rzeczywistości każdy członek grupy uważa ją za niesłuszną. Jednak tego głośno nie mówi, bo boi się, że inni myślą inaczej! 

Wiesz już pewnie, dlaczego w nazwie mamy słowo paradoks. A skąd nazwa Abilene? Otóż historia, którą ilustrowałem to zjawisko, to przeredagowana wersja pierwotnego tekstu badacza – Jerry’ego B. Harveya. To on użył w swojej anegdocie nazwy Abilene. Tym samym też uwiecznił miasto w podręcznikach do psychologii, ekonomii i zarządzania. 


 Bibliografia:

McAvoy, John; Butler, Tom (2007). „The impact of the Abilene Paradox on double-loop learning in an agile team”. Information and Software Technology49 (6): 552–563. 

^ McAvoy, J.; Butler, T. (2006). „Resisting the change to user stories: a trip to Abilene”. International Journal of Information Systems and Change Management1 (1): 48–61. 

Jump up to:a b Harvey, J. B. (1974). „The Abilene paradox: the management of agreement”. Organizational Dynamics3: 63–80. 

^ Ronald R. Sims (1 January 1994). Ethics and Organizational Decision Making: A Call for Renewal. Greenwood Publishing Group. pp. 55–56

Komentarze

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Pokrewne treści

Pokrewne treści

Książki, które do tej pory napisałem, by podzielić się wiedzą i praktykami

Napisałem 8 książek – w tym nagrodzony bestseller „Sapiens na zakupach”. Oraz anglojęzyczny „Life’s a pitch”. Każdą książkę piszę, by przekazać wiedzę, ale także, by sam się czegoś nauczyć. Każda książka to dla mnie przygoda i wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dla ciebie będzie przede wszystkim tym pierwszym.

4 minuty
723 słowa
Wycieczka do Abilene Abilene to miasto w Teksasie. Nie weźmiesz go pod uwagę, planując wyprawę po Stanach Zjednoczonych. Miniesz je, jeśli będzie jechać z Dallas do Tuscon. Lub jeszcze dalej – do San Diego. Jeśli się zatrzymasz, to raczej, tylko by zatankować.  Abilene to także miasto, które dostąpiło szczególnego zaszczytu. Znajdziesz je w nazwie zjawiska psychologicznego opisanego  w […]