Ślepa plamka, drzazga i belka: #błędy_poznawcze_23

Opublikowano Kategorie Lifestyle, Pitching, Psychologia, Tak tylko mówięTagi , ,

Twój i mój mózg nieustannie halucynują rzeczywistość. Gdy zgadzamy się co do natury tych halucynacji nazywamy je rzeczywistością. Zamknięty w ciemnej przestrzeni czaszki mózg siedzi sobie i zbiera dane ze zmysłów, by potem poskładać sobie z tego wyobrażenie tego, co postrzega.

Sprytnie sobie z tym radzi. Bo sama budowa naszego ciała nam tego nie zawsze ułatwia. Na przykład wzrok. Tam gdzie nerw wzrokowy nerw opuszcza gałkę oczną i biegnie w stronę mózgu nie ma fotoreceptorów (czopków i pręcików). To miejsce jest więc niewrażliwe na światło. Czyli w zasadzie chodzisz sobie po świecie i nieustannie obraz świata jest biedniejszy o dwie dziury. Jednak pewnie tego nie doświadczasz. To znaczy nie masz wrażenia, żeby non stop mieć przed sobą dwie czarne dziury.

Jak to możliwe?

Mózg nieustannie uzupełnia sobie te dziury. Jak? Wnioskując na podstawie tego, co jest obok. Trochę jak przy układaniu puzzli. Tylko że znacznie szybciej. O istnieniu plamki ślepej możesz przekonać się sam/a, patrząc na poniższy obrazek 15-25 centymetrów od monitora.

Zasłoń lewe oko i skup swój wzrok na krzyżyku. Teraz zacznij przybliżać i oddalać głowę aż czarna kropka po prawej stronie zniknie. Fajne, co nie? 

Taka tendencja do uogólniania i uzupełniania czasem może nam nieźle namieszać. Zdjęcie poniżej przedstawia I spotkanie fanów Klubu Myszki Miki w Fox Dome w Kalifornii w styczniu 1930 roku. 

Szybki ogląd sprawia, że widzisz mnóstwo dzieciaków w maskach. Gdy jednak przyjrzysz się bliżej, zobaczysz, że twój mózg uogólnił obraz. Bo są dzieciaki, które takimi wielkimi fanami nie były. Bo masek nie ubrały. 

Ale efekt ślepej plamki to nie to samo co błąd ślepej plamki.

Sama nazwa „błąd ślepej plamki” rzeczywiście pochodzi od miejsca na siatkówce oka, gdzie brak jest fotoreceptorów. Już wiesz, że powoduje to, że występują luki w polu widzenia. Które mózg świetnie uzupełnia. Tej nazwy użyła na początku XXI w. psycholog z Princeton University, Emily Pronin, do opisania tendencyjności w naszym myśleniu, której nie dostrzegamy lub nie chcemy dostrzegać, natomiast przypisujemy ją innym.

Innymi słowy, ludzie mają skłonność do wyobrażania sobie, że są obiektywni i do zaprzeczania własnej stronniczości, zarazem uważając innych za nieobiektywnych i stronniczych. To trochę tak jak z tą drzazgą w oku bliźniego i belką we własnym. 

Co ciekawe – nawet duża świadomość błędów w ocenie nie przekłada się tak bezpośrednio na lepszą ocenę. Muszę sobie o tym nieustannie przypominać. To, że mam świadomość efektu aureoli oznacza, że widzę go częściej u innych. Ale mogę niestety nie zauważać go u siebie. I mu ulegać.

Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych przeprowadzili serię eksperymentów, która służyła opracowaniu narzędzi badawczych do mierzenia błędu ślepej plamki oraz ponownemu przebadaniu tego zjawiska z punktu widzenia jego stopniowalności.

Jak wyjaśnia współautorka badań, Erin McCormick, kiedy lekarz otrzymuje podarunek od firmy farmaceutycznej, uważa, że nie wpłynie to w sposób podświadomy na jego własne decyzje, które lekarstwa powinien przepisywać. Kiedy jednak zastanawia się, jak postąpiliby jego koledzy, skłonny jest uznać, że wykazywaliby oni podświadomą skłonność do przepisywania leków od tej właśnie firmy. Czyli on jest spoko. Koledzy na pewno nie. 

W eksperymencie Hoflinga z 1966 roku, 21 z 22 pielęgniarek uległo wpływowi autorytetu. I podało lek pacjentowi tylko po telefonicznej dyspozycji. Jednocześnie pielęgniarki z innej grupy oceniały, że gdyby im ktoś przez telefon zaordynował podać lek, to by na pewno się nie poddały autorytetowi.

To trochę tak jak z reklamą. Uznajemy, że na nas nie działa. I myślimy sobie, jak można być tak głupim, żeby się dać na nią nabrać. 

Pronin, E.; Lin, D. Y.; Ross, L. (2002). „The Bias Blind Spot: Perceptions of Bias in Self Versus Others”. Personality and Social Psychology Bulletin28 (3): 369–381. 

Pronin, Emily (2007). „Perception and misperception of bias in human judgment”. Trends in Cognitive Sciences11 (1): 37–43.

Photo by Jordan Whitfield on Unsplash