Podstawowy błąd atrybucji: #błędy_poznawcze_5

Opublikowano Kategorie Lifestyle, Psychologia, Tak tylko mówięTagi , , ,

Zazwyczaj popełniam ten błąd, gdy chcę zaparkować samochód. Wjeżdżam na parking w Klifie czy Riwierze i zaczynam polować na miejsce. Znajduję. I jest za wąsko. Dlaczego? Bo jakiś palant, tłuk ostatni, sierota i debil nie potrafi zaparkować i postawił samochód tak, że się mój już nie zmieści. 

Czy aby na pewno?

Przy takiej natychmiastowej ocenie nie biorę pod uwagę kontekstu i innych zdarzeń, które mogły wpłynąć na tę osobę. Zachowanie oceniam całościowo. Jako rezultat osobowości, charakteru czy kompetencji (bądź raczej ich braku). A przecież równie możliwe jest to, że ta osoba przyjechała  i tak zaparkowała, bo inny samochód był tak ustawiony. Może nie było szans by zostać pedantycznym mistrzem kierownicy. 

Popełniam – jak wszyscy – podstawowy błąd atrybucji. 

Podstawowy błąd atrybucji to pojęcie wprowadzone do psychologii społecznej przez Lee Rossa. Opisuje powszechną skłonność do wyjaśniania zachowania obserwowanych osób w kategoriach przyczyn wewnętrznych i stałych (np. cech charakteru) przy jednoczesnym niedocenianiu wpływów sytuacyjnych, zewnętrznych. Ta skłonność jest powszechna. I bardzo silna. 

Nas zawsze tłumaczy kontekst. Inni (szczególnie obcy) są po prostu z natury beznadziejni. 

Jeśli ja jadę samochodem i wyprzedzi mnie ktoś z prawej strony, to mówię pod nosem, „wariat”. Gdy ja wyprzedzam kogoś z prawej strony to… „musiałem przecież, bo nie było innego wyjścia”. 

Prawdopodobnie ten podstawowy błąd jest efektem automatycznego przetwarzania informacji. Z ograniczonym wpływem świadomości. Sama obserwacja zachowania innego człowieka, wywołuje automatyczne przypisanie mu cechy zgodnej z jego zachowaniem. Natomiast uwzględnienie czynników sytuacyjnych jest procesem kontrolowanym i wymaga uwagi. A to takie męczące! Czyli łatwiej jest zakwalifikować kogoś jako łajzę niż zastanawiać się jakie wpływy środowiskowe mają wpływ na jego łajzowate zachowanie. 

Podstawowy błąd atrybucji w znaczący sposób wpływa na nasze codzienne formułowanie ocen na temat innych ludzi (oszczędność poznawcza).

Inne wyjaśnienie jest związane z tzw. perspektywą spostrzeżeniową – aktor, czyli osoba, której zachowanie jest wyjaśniane, znajduje się w centrum naszego pola spostrzeżeniowego (wobec czego to jego dyspozycjom przypisujemy odpowiedzialność za jego zachowanie). O sobie myślimy w kontekście. O innych przez pryzmat cech immanentnych (stałych). 

Atrybucje zmieniają się też wraz z naszą postawą wobec osoby ocenianej. Jeśli kogoś znam, lubię czy szanuję – łatwiej zauważę kontekst i okoliczności, które go usprawiedliwiają. Gdy nie znam (i czasem nie lubię) wyjaśnię sobie zachowania przez pryzmat jego cech osobowości. 

Na przykład, jeśli ktoś, kto mi się nie podoba, nie zda egzaminu lub zostanie zwolniony z pracy, prawdopodobnie przypiszę mu przyczyny wewnętrzne. Zawiódł ponieważ jest głupi, zwolnili go z pracy za lenistwo. Bycie głupim lub leniwym jest stałą cechą ludzi. W ten sposób bardzo łatwo wydajemy sądy w Internecie. Nie znamy ludzi i gotowi jesteśmy oceniać ich bardzo źle. 

Co ciekawe efekt ten dotyka wszystkich – bez względu na wykształcenie czy intelekt lub cechy temperamentu. 

I tak na przykład 90% nauczycieli matematyki ankietowanych przez Meyera i Butzkamma w 1975 r. różnice w postępach w nauce swoich uczniów wiązało przede wszystkim ze „zdolnościami” oraz „innymi czynnikami osobowościowymi” (np. problemami z koncentracją). W odpowiedziach ankietowanych zabrakło przyczyn zewnętrznych, np. uwzględniania warunków do nauki w domu ucznia.

Jesteśmy skłonni do oceniania zachowań innych osób poprzez odwoływanie się do przyczyn wewnętrznych. Zapominamy o tych zewnętrznych, które są od nas niezależne. W relacjach społecznych zawsze mamy do czynienia z asymetrią obserwator-aktor. O sobie (obserwatorze) wiemy bardzo dużo. O aktorze niewiele. Stąd uproszczone oceny. 

Kahneman mówi, że jesteśmy ślepi na (nasze) błędy. Co gorsza bywamy też ślepi na tę ślepotę. Bo ograniczenia fizyczne łatwo zmierzyć i dostrzec. Te poznawcze o wiele trudniej. Ale to nie znaczy, że nie warto próbować. 

Daniel Gilbert – jeden z badaczy teorii atrybucji proponuje techniki, które pomagają naprawić podstawowy błąd atrybucji. Warto przy ocenie drugie człowieka:

  • Zwrócić większej uwagi na zgodne informacje. Jeśli wiele osób zachowuje się w taki sam sposób w tej samej sytuacji, przyczyną może być sytuacja.
  • Zadać sobie pytanie, jak Ty postąpiłbyś w takiej samej sytuacji.
  • Poszukiwać niezauważonych przyczyn. W szczególności, szukanie mniej wyróżniających się czynników pomoże nam wyjaśnić zachowania. 

Bibliografia:

Arthur Reber: Słownik psychologii, pod redakcją naukową prof. dr hab. Idy Kurcz i prof. dr hab. Krystyny Skarżyńskiej. Wyd. I. Warszawa: Wydawnictwo Scholar Sp. z o.o., 2002. ​ISBN 83-7383-007-3

Christian Buckmann, Young Teachers’ Implicit Theories about Individual Factors of School Achievement, Carl von Ossietzky Universität Oldenburg, Germany 2005

Leonard S. Newman, James S. Uleman, When are You What You Did? Behavior Identification and Dispositional Inference in Person Memory, Attribution, and Social Judgment, Personality and Social Psychology Bulletin

Photo by Igor Rand on Unsplash