Przed Tobą
- Dowiesz się do czego prowadzi przeciążenie bodźcami
- Odkryjesz świadome nudy jako nawyk
- Przeczytas i nuda może być luksusem
Moje dni są wypełnione bodźcami. Dziesięciominutowe interwały aktywności. Dwudziestopięciominutowe interwały techniki pomodoro. Uważne treningi. Praca. Dla mózgu i kory przedczołowej to potężny wysiłek. Dla każdej kory.
Okazuje się, że jeśli bardzo przeciążamy nasze najcenniejsze zasoby poznawcze –w tym zasoby uwagi (którą non-stop angażujemy), nasz mózg nie ma szansy by wejść w tak zwany „default mode”. To stan domyślny, który pojawia się, gdy się… nudzimy. Gdy „bezmyślnie” składamy pranie, czy gdy po prostu gapimy się w przestrzeń stojąc na przystanku. Dla mózgu to (od czasu do czasu) stan niezwykle pożądany. Szansa na przegrupowanie, na re-wirening. Na nieoczekiwane połączenia synaptyczne, których rezultatem będzie kreatywność, nowe pomysły.
Postanawiam się od czasu do czasu świadomie ponudzić. To będzie mój nawyk! Nie będę zabijał nudy przy każdej okazji. Nie będę non-stop przerzucał uwagi, by się dobodźcować w każdej sekundzie. To trudne, bo mózg lubi bodźce. Nawet jeśli koniec końców reagowanie na nie jest kosztowne. Od dziś mniej przerzucania uwagi. Mniej zabijania nudy. Czas przywrócić jej należne miejsce. Nuda obok ciszy i ciemności może stać się luksusem. Wszystko od czego uciekaliśmy może nas uratować przed nami samymi. To co, nudzimy się dziś?
Piotr Bucki, Jak zawsze mieć czas, Wydawnictwo Cztery Głowy
Manoush Zomorodi, How boredom can lead to your most brilliant ideas, TED.com
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.