Przed Tobą
- Poznasz koncepcję taktycznej empatii poznawczej, czyli umiejętności rozumienia i komunikowania się
- Przedstawię Ci przykłady ćwiczeń i złego podejścia do komunikacji
- Odkryjesz zasady taktycznej empatii poznawczej
- Zobaczysz ważność umiejętności empatii w komunikacji
Mam jedno proste ćwiczenie, którym wprowadzam temat taktycznej empatii poznawczej. Uczestników szkoleń proszę najpierw o wskazanie swojej dominującej ręki. To ta, którą piszesz odręcznie. Ta, którą sprawniej piszesz na ekranie smartfona.
Ciebie też teraz proszę – wskaż swoja dominującą rękę. Następnie pstryknij 5 razy palcami tejże ręki. I palcem wskazującym na czole narysuj drukowane E.
Z pewnością narysowałeś/aś E na jeden z dwóch sposobów.
Ten prosty test o niczym nie przesądza. To nie tak, że jeśli narysowałeś/aś E dla odbiorcy, to jesteś wzorem empatii, który powinni wystawić w Sèvres pod Paryżem. Obok wzorca metra i kilograma. Nie jest też tak, że jeśli narysowałeś/aś E dla siebie, to jesteś egocentrycznym psychopatą, który nigdy nie bierze pod uwagę perspektywy odbiorcy.
Rezultaty tego testu służą konceptualizacji (wiem, trudne słowo) pojęcia taktycznej empatii poznawczej. Zamiast serwować ci definicje, tłumaczę pojęcie przykładem. I to jeszcze takim, w który cię angażuję.
Dlaczego?
Bo zależy mi na Tobie. Na odbiorcy. Bo gdy tłumaczę wycinek świata, chcę patrzeć na świat z perspektywy osoby, która tego wycinka nie zna. I chcę dobierać narzędzia pod odbiorcę. Nie pod siebie.
Nie wszyscy tak mają.
Wczoraj premier Morawiecki przedstawił progi, po których przekroczeniu wchodzimy w kolejne etapy pełzającego lockdownu. Aż krokiem poloneza nie wejdziemy w Narodową¹ Kwarantannę.
W sumie super. Pierwszy raz od marca dowiedzieliśmy się, że są jakieś progi. Szkoda, że nie po pandemii.
Tylko że progi są podane w liczbie przypadków na 100 000. I w Kwarantannę Narodową wdepniemy po przekroczeniu 75 na 100 000. I teraz tak na szybko, bez sięgania po kalkulator, powiedz ile to jest wykrywanych zarażeń dziennie.
Pewnie nie wiesz, bo raczej nie masz zdolności Rain Mana. Ja też nie mam. Więc obliczyłem. To 28,5 tysiąca dziennie. Dziś mamy 27 143. Więc blisko.
Od początku pandemii dzienne wzrosty podaje się nam w jednym standardzie. Przyzwyczaja się nas do jednego schematu. Aż tu nagle progi w innym. Czyli ktoś tam po prostu nie pomyślał. I narysował swoje E – z przeproszeniem – z dupy. Totalnie dla siebie.
Gdy komunikujesz – nie bądź jak ten rząd. Weź pod uwagę perspektywę odbiorcy. Zastanów się:
– jakimi schematami się posługuje (na przykład nie podawaj Amerykanom temperatury w stopniach Celsiusza, a Polakom dystansu w milach).
– z jakimi wielkościami będzie mieć problem (Stosuj porównania – może nie zawsze porównując obszar do boiska piłkarskiego i wannę do basenu. Ale na przykład porównując wielkość celi do miejsca parkingowego. Czyli do rzeczywistości, którą odbiorca zna i najczęściej kojarzy).
– co wie i czego nie wie. I czy to czego nie wie, na pewno mu się przyda.
– jak wprowadzić go w kontekst i nadać sens i znaczenie informacji.
Sprzedaż informacji, idei czy wiedzy nie uda się bez taktycznej empatii poznawczej. Dobra wiadomość jest taka, że na starcie nie jesteś najgorszy/a w klasie. Totalnie. Bo zawsze jest nasz rząd, który robi to gorzej i pewnie nie przejdzie do następnej klasy.
Jeszcze lepsze wiadomość jest taka, że możesz być prymusem. Bo tę kompetencje można ćwiczyć i szlifować. Najlepiej zacząć od przypominania sobie (częstego) o zmianie perspektywy. A potem od rysowania każdego „E” dla odbiorcy.
Powodzenia.
Photo by Josh Calabrese on Unsplash
¹ ciekawe, że jedynym pomysłem na nazywanie rzeczywistości jest wykorzystywanie przymiotnika narodowy. I przyrostka Plus. Czekam na Kwarantannę Narodową Plus.
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.