Syzyfowe prace, czyli Bucki wraca na siłownię

Pora przyznać się do grzechu zaniedbania… dwa miesiące nie było mnie na treningach. Pierwszy tydzień…

170 słów
Mniej niż minuta
Piotr Bucki blog sesja fotograficzna
170 słów
Mniej niż minuta

Przed Tobą

170 słów
Ich czytanie zajmie Ci około
Mniej niż minuta
Jeśli zdecydujesz się powiedzieć tak temu tekstowi, dowiesz się:

  • Pokażę Ci gdzie znaleść motywację?
  • Odkryjesz jak udało mi się wrócić do treningów

Pora przyznać się do grzechu zaniedbania… dwa miesiące nie było mnie na treningach. Pierwszy tydzień nieobecności okraszony był lekkimi, łatwo zagłuszanymi wyrzutami sumienia. W drugim też znalazłem racjonalne wytłumaczenia dlaczego niekoniecznie muszę się katować treningami. Potem było coraz gorzej – pojawił się lęk przed powrotem i nieracjonalne powody. W końcu jednak jeden rzut oka w lustro i spadające samopoczucie nie pozwalały dłużej trwać w tym letargu. Padła decyzja – wracam. No i wróciłem po wspomnianych dwóch miesiacach na siłownię. I powiem Wam, że to boli. Bolą mięśnie, boli głupota, pali ambicja. Bo poleciała nie tylko kondycja, poleciała też motywacja i samopoczucie wraz z samooceną, a jedyne co wzrosło to procent tkanki tłuszczowej i żal, że na tak długo się zaniedbałem. Teraz powiem Wam jedno – do lata jeszcze sporo czasu, więc trzymajcie kciuki. I pamiętajcie – przerwa dobrze robi, pod warunkiem, że nie jeste dwumiesięczna.

Komentarze

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Pokrewne treści

Pokrewne treści

Książki, które do tej pory napisałem, by podzielić się wiedzą i praktykami

Napisałem 8 książek – w tym nagrodzony bestseller „Sapiens na zakupach”. Oraz anglojęzyczny „Life’s a pitch”. Każdą książkę piszę, by przekazać wiedzę, ale także, by sam się czegoś nauczyć. Każda książka to dla mnie przygoda i wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dla ciebie będzie przede wszystkim tym pierwszym.

Mniej niż minuta
170 słów
Syzyfowe prace, czyli Bucki wraca na siłownię Pora przyznać się do grzechu zaniedbania… dwa miesiące nie było mnie na treningach. Pierwszy tydzień nieobecności okraszony był lekkimi, łatwo zagłuszanymi wyrzutami sumienia. W drugim też znalazłem racjonalne wytłumaczenia dlaczego niekoniecznie muszę się katować treningami. Potem było coraz gorzej – pojawił się lęk przed powrotem i nieracjonalne powody. W końcu jednak jeden rzut oka w […]