#nawyk_20

Opublikowano Kategorie Tak tylko mówięTagi , , ,

04.12.2017, budzę się bez budzika o 5:23. Po idealnie przespanej nocy. Po pięciu mniej więcej półtoragodzinnych interwałach snu, w których mój mózg pozbywał się z komórek produktów przemiany materii. Podczas których robił porządek – katalogował wspomnienia, regenerował się.

Po przebudzeniu wyłączam aplikację badającą jakość snu. Patrzę na wykres. Prawie idealny. Cykle powtarzające się regularnie co 1,5 godziny. Nie zawsze tak było. Sypiałem nieregularnie. Jak 46% Polaków miałem kłopoty ze snem. Z zasypianiem. Z wybudzaniem. Potem z dobrym funkcjonowaniem w ciągu dnia. A potem postanowiłem coś z tym zrobić. Raz na zawsze wyregulować sen.

Mam nawyk regularnego sypiania. Jeśli mogę – zawszę kładę się spać przed 22:00. Po tej godzinie zdarza się to wyjątkowo – tylko wtedy, gdy na przykład podróż uniemożliwia zaśnięcie przed ostatnim wyrzutem kortyzolu do organizmu (około 23:00). Jesienią – gdy mam najwięcej szkoleń – sypiam czasem nawet po 9 godzin. Wtedy do pięciu interwałów snu dodaje jeszcze jeden. I sypiam między 21:00-6:00. Sen to mój święty nawyk. Każdy kto próbuje sobie jakoś wytłumaczyć swoje złe nawyki w tym obszarze – oszukuje się. Każdy kto daje idiotyczne rady, „chcesz mieć więcej czasu, śpij mniej” robi sobie i innym krzywdę.

Kiedyś ktoś powiedział, że zachęcając do długiego i regularnego snu promuję lenistwo. Myślę, że duma z tego, że się napierdziela po 16 godzin dziennie w pracy i zarywa noce jest wyrazem dziwnie ustawionych priorytetów. Ja pracuję dużo – ale nie za dużo. Odpoczywam podczas snu – i to mój święty nawyk. Jeden z trzech najważniejszych.


Arianna Huffington, How to succeed? Get more sleep! TED.com

Jeff Iliff, One more reason to get a good night sleep, TED.com

J. J. Medina, Brain rules: 12 Principles for Surviving and Thriving at Work, Home, and School, (chapter about sleep), Pear Press; Updated, Expanded edition (April 22, 2014)