Przed Tobą
- Poznasz moje zdanie o klasycznej prezentacji
- Dowiesz się gdzie znaleść pomoc przy prezentacjo
- Jakie fonty używać?
- Podkreślę jakie jest odpowiedni dobór fontów
- Odnajdziesz radę aby unikać Comic Sans
Jakiś czas temu pastwiłem się nad prezentacjami, z którymi mam najczęściej do czynienia, kiedy chodzę na konferencje, wykłady i prezentacje. Dlaczego się pastwiłem i nada pastwię? Bo prezentacje są brzydkie i co gorsza nie spełniają swojej najważniejsze roli – nie są narzędziem wspierającym komunikacje. Stają się obrzydliwą protezą dla prezentującego – szaroburą kolekcją slajdów okraszonych obrzydliwymi zjęciami ze stłoczonymi rzędami literek pisanych domyślnymi fontami. Na slajdach panoszy się w najlepszym razie Arial a zdjęcia wyglądają jak wymemłani świadkowie historii wyciągnięci z albumu dokumentującego powstanie programu drugiego telewizji publicznej.
Spytacie – czemu nie Arial? W zasadzie to nie ma żadnych szczególnych wskazań i zaleceń poza tymi standardami, które wypracowują naprawdę dobrzy designerzy. A skoro oni potrafią, to i my powinniśmy spróbować. Najlepiej za darmo. Dokładnie tak – wiele ciekawych fontów, które możemy z powodzeniem stosować w naszych prezentacjach jest dostępnych za darmo. Dwa najpopularniejsze miejsca, gdzie znajdziecie fajne fonty to Font Squirrel i Google Fonts. Zajrzyjcie tam i zobaczcie, że świat nie kończy się na Times New Roman.
Zebrałem kilka ciekawych fontów, dzięki którym prezentacje nabiorą klasy i zamiast przypominać Gosię Andrzejewicz na koncercie z okazji truskawkobrania zaczną wyglądać jak Jacqueline Lee Bouvier Kennedy Onassis.
Na początek zastępstwo dla wspomnianego, mocno opatrzonego Times New Roman – przedstawiam Wam Playfair Display. Ten elegancki font doskonale nadaje się do elegenckich biznesowych prezentacji i świetnie będzie wyglądał jako tekst główny na blogu.
Kolejny szeryfowy i bardzo elegancki font to Neuton. Jest nieco masywniejszy i cięższy niż Playfair, ale idealnie nadaje się jako podtytuł lub wyróżniony fragment (pod warunkiem, że dobrze dobierzecie uzupełniające fonty i nie urządzicie na slajdzie festynu na miarę kostiumów Maryli Rodowicz).
Pora na kolejną piękność inspirowaną kaligrafią. Ladies & Gentleman, I give you Junge – świetnie sprawdzi się jako header i body tekstu głównego. Wszystko zależy od waszego konceptu.
Ostatni szeryfowy font, który ostatnio przypadł mi do gustu, to Dubiel – mnie nieodmiennie kojarzy się z Vogue. Jest mega elegancki, seksowny i klasycznie piękny.
Galerię bezszeryfowych fontów otwiera font o znajomo brzmiącej nazwie Abel. Elegancki, zwarty i nowoczesny – świetnie sprawdzi się jako header lub subheader. Na pewno jako tekst główny byłby zbyt męczący.
Kolejny font to Tuffy – można go stosować jako tekst główny, ponieważ dobrze się go czyta i jest dość lekki.
To zaledwie wierzchołekm góry lodowej – do swojej dyspozycji macie niezliczone propozycje fontów, z których z pewnością coś wybierzecie. I pamiętajcie – za użycie Comic Sans idzie się do piekła.
tekst Piotr Bucki
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.