Wodzenie wzrokiem, sterowanie uwagą i dobre slajdy: #słowo_na_niedziele_39

Opublikowano Kategorie Lifestyle, Pitching, Psychologia, Tak tylko mówięTagi , , , ,

Duża kropka jest ważniejsza niż mniejsza. Wyostrzone elementy zwrócą uwagę szybciej niż rozmyte. Duży kontrast ułatwi czytanie. Mucha po środku pisuaru ułatwi sprzątanie. Są na to badania. Zarówno na ten ostatni – zupełnie nieprezentacyjny przykład – jak i na pierwsze reguły, które warto brać pod uwagę projektując slajdy.

Szczególnie takie, na których chcesz umieścić dużo treści.

Wiem – wspominałem już wielokrotnie, że umieszczanie tekstu w nadmiarze na slajdzie i traktowanie go jako telepromptera jest błędem. Informacja na slajdzie – obraz, tekst czy elementy wykresu powinny wyświetlać się wraz z narracją prelegenta.  Jednak są od tej reguły wyjątki. Na przykład, gdy chcesz omówić dashboard, interfejs lub dużą tabelę. Czasem bardzo dużą. 

Największa tabela jaką zobaczyłem na slajdzie była naprawdę gargantuiczna. 182 wiersze (tyle ile jest gmin w Małopolsce) i 54 kolumny (tyle ile było wskaźników makro- i mikroekonomicznych dotyczących tychże). Gdy zapytałem uczestniczkę szkolenia dlaczego tak zależy jej, żeby taką tabele pokazać odpowiedziała, że na sali będą przedstawiciele tych gmin i że każdy będzie mógł się odnaleźć. 

Szanuję intencję. Szanuję wiarę uczestniczki. Jednak ludziom czasem trzeba pomóc się odnaleźć. Na przykład sterując ich uwagą i kierując wzrokiem za pomocą bardzo prostych technik. 

Na taką tabelę jak ta wspomniana nie miałbym chyba dobrej rady, poza tą, żeby ją po prostu wyrzucić. Jednak na nieco mniejsze (a nadal obszerne) mam pewien pomysł – wyszarzenie i wyostrzenie. 

Posłużę się przykładem z jednej z prezentacji Maćka Lewińskiego. 

Maciek jest jednym z lepszych specjalistów od Google Analytics w tym kraju. I jak to specjalista w tej ultraekscytującej dziedzinie, kocha dane miłością trudną i prawdziwą. Ma nawet swój ulubiony cytat, który jego obsesję i modus operandi wspiera. To słowa Ronalda Coase, który powiedział, że Jeśli będziesz długo torturował swoje dane, to one się w końcu przyznają. No więc Maciek torturuje dane w różnych miejscach, na przykład w zakładce „Dostawcy usług”, która wygląda tak:

To pierwszy slajd, który pokazuje się idealnie w momencie wypowiadania słów, która wygląda tak. W tym momencie widoczna jest przez chwilę cała tabela z danymi z zakładki Dostawcy Usług. 

Jeśli się dobrze przyjrzymy pierwszej dziesiątce…

Ten slajd jest widoczny od razu po wypowiedzeniu słów, Jeśli się dobrze przyjrzymy pierwszej dziesiątce… Dzięki temu zabiegowi kierujemy wzrok na pierwszą dziesiątkę – pozostałe elementy na slajdzie nie rozpraszają słuchaczy.

… to nic nas raczej nie zdziwi. Znajdują się tam tak znajome firmy jak UPC Polska, czy…

Play Online i…

… Neostrada Plus…

Pierwszą dziesiątkę zamyka Orange Mobile. Co też jakoś specjalnie nie zaskakuje.

Kiedy jednak przyjrzymy się bliżej, to zobaczymy, że to zaledwie…

10 pozycji z ponad 2500. Czy to oznacza, że mamy w Polsce ponad 2500 dostawców usług? Zobaczmy! Na miejscu 649 mamy Leroy Merlin Polska…

Na jeszcze dalszych Kulczyk Holding i Microsoft Corporation…

A pomiędzy nimi jak pączek w maśle lśni lukrową glazurą Mental Way Michał Wawrzyniak… czyli Coach Mike. Czy to możliwe, że oni wszyscy są Dostawcami Usług

W tekście na blogu taka narracja przeplatana obrazkami jest uciążliwa. Jednak gdy słowom towarzyszą szybkie zmiany obrazów (niemal jak szybkie zmiany klatek w filmie) to mamy bardzo dobry efekt połączenia pamięci ikonicznej i echoicznej. I sterujemy uwagą i wzrokiem słuchaczy. Podkreślam SŁUCHACZY, bo gdybyśmy taką prezentację chcieli wysyłać komuś, to zabieg ten byłby utrudnieniem. 

Ten efekt osiągniesz bardzo prosto. Wystarczy, że weźmiesz dobrze przygotowaną narrację (to co mówisz) dotyczącą omawianej tabeli, interefejsu czy dashobardu, a potem w miarę mówienia będziesz przysłaniać to co NIEPOTRZEBNE w danym momencie i odsłaniać to co POTRZEBNE, czyli omawiane. Ja korzystam z kształtu (w tym wypadku prostokąta), który jest biały. I nadaję mu odpowiednią przeźroczystość. Tak, żeby wyszarzyć to co zbędne i wyostrzyć to, o czym jest akurat mowa. 

Gdy dobrze taki fragment przećwiczysz i zgrasz zmiany slajdów, osiągniesz naprawdę lepszy efekt. Bo przy zatłoczonych tabelach, interfejsach czy dashboardach lepiej pomóc słuchaczom, niż przeszkadzać im nagromadzeniem zbędnych elementów. 

A jeśli sądzisz, że ludzie są w stanie ogarniać wszystko na raz i jednocześnie skupiać się na tym, na czym mają się skupić, to się mylisz. Takie „dzielenie” uwagi jest niemożliwe

Photo by Jenna Hamra from Pexels