#tak_tylko_mówię_83

01.03.2017, jadę do Warszawy na konferencję I Love Marketing. Chcę – razem z Kamilem –…

216 słów
Mniej niż minuta
wizualizacja sukcesu jest przeciwskuteczna
216 słów
Mniej niż minuta

Przed Tobą

216 słów
Ich czytanie zajmie Ci około
Mniej niż minuta
Jeśli zdecydujesz się powiedzieć tak temu tekstowi, dowiesz się:

  • Poznasz I Love Marketing
  • Odkryjesz aby koncentrować się na elemencie nie na wizualizacji sukcesu
  • Dowiesz się o motywacji i sukcesie

01.03.2017, jadę do Warszawy na konferencję I Love Marketing. Chcę – razem z Kamilem – opowiedzieć najlepiej jak się da, o klockach, z których składa się dobra reklama. On z punktu widzenia narracji. Ja z punktu widzenia nauki. Chcę, żeby ludzie pokochali podejście poznawcze, które może im pomóc. Chcę też sprawdzić, jak się występuje w duecie. Skutkiem ubocznym tych motywacji i działania jest… wygrana. Ta nie była celem. Sukces jest skutkiem ubocznym dobrze wykonanych działań. Sensownych, celowych, przydatnych.

12.02.2017, słucham wywiadu z Kamilem Stochem. Mówi, że gdy jest się na belce przed samym skokiem, to nie myśli się o wygranej. Nie wizualizuje sukcesu. Każdy dobry psycholog sportu by tego zabronił. Stoch myśli, o tym, by wykonać idealnie, poprawnie wszystkie elementy. Krok po kroku. Nie wizualizuje się sukcesu. Tylko działanie. Sensowne, przydatne, potrzebne. Sukces i wygrana mogą stać się wtedy skutkiem ubocznym. Czymś zewnętrznym. Na nas spoczywa ciężar przygotowania i wewnętrznego skupienia.

Nauka ma ważną odpowiedź w kwestii motywacji. Wizualizowanie sukcesu nie działa tak dobrze, jak uważne skupienie na działaniu. Celowym, sensownym, takim, w którym jesteśmy pewni swoich kompetencji. Wizualizowanie nagrody może być przeciwskuteczne. Sukces ma być skutkiem ubocznym, nie celem samym w sobie.

 

Komentarze

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Pokrewne treści

Pokrewne treści

Książki, które do tej pory napisałem, by podzielić się wiedzą i praktykami

Napisałem 8 książek – w tym nagrodzony bestseller „Sapiens na zakupach”. Oraz anglojęzyczny „Life’s a pitch”. Każdą książkę piszę, by przekazać wiedzę, ale także, by sam się czegoś nauczyć. Każda książka to dla mnie przygoda i wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dla ciebie będzie przede wszystkim tym pierwszym.

Mniej niż minuta
216 słów
#tak_tylko_mówię_83 01.03.2017, jadę do Warszawy na konferencję I Love Marketing. Chcę – razem z Kamilem – opowiedzieć najlepiej jak się da, o klockach, z których składa się dobra reklama. On z punktu widzenia narracji. Ja z punktu widzenia nauki. Chcę, żeby ludzie pokochali podejście poznawcze, które może im pomóc. Chcę też sprawdzić, jak się występuje w […]