Przed Tobą
- Odkryjesz co łączy mnie i Olę
- Poznasz historię życia Oli
- Poznasz moją ocenę jej kariery
Nasze nazwiska nie różnią się zbytnio. Bucki, Bućko. Mam też wrażenie, że nie różnimy się, jeśli chodzi o wyznawane wartości. Kiedy myślę o Oli, to często mam skojarzenia z bohaterką powieści, Nigdy w życiu. Bo podobnie jak Judyta – bohaterka Grocholi – Ola zbudowała dom na wsi, przeprowadziła się do niego i żyje tam szczęśliwie. I mądrze.
Teraz Ola mieszka w Ruandzie. Uczy tam nauczycieli, jak lepiej uczyć. Choć pewnie nie tylko. I jedno jest pewne – mają wielkie szczęście, bo to wspaniały edukator. Zresztą właśnie przez edukację się poznaliśmy. A konkretnie przez wydawnictwo, w którym oboje pracowaliśmy. Tam Ola tworzyła narzędzia dla nauczycieli – między innymi Metodę Ortograffiti. Ja zaś uczyłem się, jak rozmawiać z autorami podręczników i jak nie zwariować pod presją przełożonych.
Potem nasze drogi zawodowo się rozeszły. Nie na długo. Mieliśmy potem szanse jeszcze pracować dwa razy. Raz przy projekcie, który był bardzo piękny i nie do końca wyszedł. Raz przy projekcie, który był równie dobry i wyszedł. Była to Szkoła Główna Mistrzostwa Edukacyjnego. Uczyłem tam komunikacji i pomagałem zrozumieć, czym jest marka szkoły.
Ola nadal działa w edukacji. W zgodzie ze swoimi wartościami. Prawdziwie i zawsze z nastawieniem drugiego człowieka. Ale też konkretnie. Ola zawsze zadaje pytania. Dobre i wnikliwe. Dzięki odpowiedziom chce zrozumieć, czy projekt ma sens. Chce zrozumieć, jak działać najlepiej. I dzięki temu jest sprawcza.
Teraz Ola jest w Ruandzie. Inspiruje i na swoim profilu na Facebooku dzieli się swoimi doświadczeniami i historiami. W tych historiach często nie jest bohaterką pierwszoplanową. Bo Ola kocha ludzi. I tego możemy się od niej uczyć.
Dziękuję Olu.
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.