Przed Tobą
- Przeczytasz o mojej strategii unikania rozpraszaczy
- Zobaczysz jak świadomie korzystam z czasu
- Dowiesz się jak priorytetyzuje zadzania
30.04.2018, dostaję mail od studenta, który ma zajęcia ze mną na kierunku Brand Management. Na wstępie przeprasza. Piszę, że głupio mu, że zwrócił mi uwagę na dwie nieścisłości, które zauważył w mojej „endykronologicznej” wersji opowieści o Dawidzie i Goliacie (inspirowanej Malcolmem Gladwellem). Mogę go tylko uspokoić – mam taki nawyk, że jeśli ktoś, z większą niż moja wiedzą, w danej dziedzinie, wskaże na moją omyłkę, czy błąd, to cieszę się. Bo tak naprawdę, to zyskuje JA. W tej grze nie chodzi przecież o to, kto dobrze wypadnie, tylko jaka jest prawda. Ten student ma wykształcenie medyczne – wie więcej na temat medycyny. Jeśli wskazuje na mój błąd, to ja mogę się tylko cieszyć, bo więcej go nie popełnię.
Gdy historii o Dreyfussie, którą użyłem do ilustowania błędów poznawczych, słucha historyk, to z przyjemnością przyjmę uwagi, jeśli popełnię błąd. Gdy historii o sterowniku Nordena słucha programista, który może mnie poprawić, albo dodać wartości do mojej narracji, czy prezentacji, to zyskam tylko ja.
Czasem popełniamy błąd. Literówkę, datę, imię, szczegół. Czasem zamiast powiedzieć, że guz przysadki uciskał na skrzyżowanie nerwu wzrokowego. Powiemy, że guz uciskał na przysadkę. I się będziemy mylić. Więc, gdy znajdzie się ktoś kto ma większą wiedzę, to słuchaj, podziękuj i popraw. Ja dziękuję.
Elliot Aronson, Carol Tavris, Błądzą wszyscy (ale nie ja), Wydawnictwo Smak Słowa
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.