Przed Tobą
- Przeczytasz jakie mam podejście do miedów społecznościowych
- Zaproszę Cię do wyjście z mediów społecznościowych
02.03.2018, pod postem na Facebooku zaczepny komentarz. Można go różnie interpretować, jednak umysł skręca raczej w negatywne rewiry. Już mam odpowiadać. Decyduje się jednak sprawę zostawić w spokoju. Mam nawyk zadawania sobie kilku pytań, zanim cokolwiek zrobię w sieci. Pierwsze pytanie brzmi – po co w ogóle chcę pisać, co mi to daje? Drugie pytanie – kto na tym zyskuje i co? Trzecie pytanie – kto (nieporządany) ma dostęp do moich myśli, danych, przekonań i co z nimi może zrobić.
Coraz częściej decyduję się odejść z dyskusji. Nie dlatego, że nie mam zdania. Ale dlatego, że moje zdanie mogę wyrazić w wilu miejscach, w których mam kontrolę i wiedzę co do zdarzeń. Media społecznościowe stają się dla mnie dystopią, stworzoną po to, by zabierać uwagę i cenne bity danych o nas samych. Oddajemy siebie. Za wątłe poczucie bycia częścią czegoś większego.
Powoli wychodzę. Nie radykalnie. Nadal chcę docierać, informować, nauczać. Ale to jedyne cele, które chce realizować. Relacje chce wzmacniać tam, gdzie jest na nie miejsce i czas.
Zeynep Tufekci, We’re building a dystopia just to make people click on ads, TED.com
Komentarze
Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.