Narcyz, egocentryk i skrajny indywidualizm, czyli Trump i Łepkowska w natarciu.

Opublikowano Kategorie Lifestyle, Psychologia, Tak tylko mówięTagi , , , , , ,

Co łączy Donalda Trumpa, Ilonę Łepkowską i Facebookowicza, który na swoim profilu przekonuje, że „podaje rękę i nie nosi kagańca” (bo nie jest psem i niewolnikiem wymyślonej pandemii)? Narcyzm lub inklinacja narcystyczna. A także egocentryczne i magiczne postrzeganie rzeczywistości, jako umownego konstruktu, który można dowolnie kształtować.

Co jakiś czas potykam się o nie w mediach społecznościowych. Przyjmują formę komentarzy akcentujących zaimek JA i skrajnie rozumianą wolność własną. Taką, która nie respektuje emocji drugiego człowieka. Taką, która za nic ma wspólnotowość i tak zwane dobro ogółu. Potykam się o tak zwane narcystyczne i egocentryczne ekspresje.

Przykład? Proszę bardzo! Po raz kolejny przetoczyła się przez Facebooka dyskusja o tym, czy można (i wypada) mówić do kogoś Murzyn. Szczególnie jeśli on lub ona sobie tego zdecydowanie nie życzą. I w absolutnie każdej takiej dyskusji pojawia się głos (niestety nie jeden), który wybucha w pełni narcystycznym i egocentrycznym sposobem pojmowania świata. Oto bowiem JA decyduje, jak będę do kogoś mówić. I to JA mam święte prawo nazywać rzeczywistość. A jeśli tej rzeczywistości się to nie podoba, to mam to głęboko w poważaniu. Bo JA mam prawo i wolność. I zero empatii.

Inny przykład? Margot! Ja wiem – dla większości z nas takie pojęcia jak binarność, niebinarność, cispłciowy czy misgenderyzm są równie zatrważające jak współczynnik regresji Pearsona czy funkcja logarytmiczna. I równie niezrozumiałe. Spokojnie. Ja też wielu rzeczy nie rozumiem, ale to nie znaczy, że one nie istnieją. Z tym się da żyć. Z nierozumieniem oczywiście. Da się też żyć ze skrajnym brakiem empatii. Ale po co?

W głosach na temat tego, jak do Margot mówić znajdziemy ten sam narcystyczny i egocentryczny (często też pogardliwy) ton. Skoro dla MNIE ktoś wygląda jak mężczyzna, to JA go będę tak nazywać. I w miejscu gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę schowam sobie uczucia i postawę osoby nazywanej.

Ilona Łepkowska też uważa, że skoro ona coś zauważa i uważa, to koniecznie się tą swoją opinią musi podzielić. I na przykład zawyrokować, że może gdyby się Pani Trzaskowska inaczej uczesała, to dziś w pałacu byłby Rafał a nie Andrzej. Pani Łepkowska nie przyjmuje informacji zwrotnej, że to diagnoza prymitywna i argument ad personam. Pani Łepkowska uważa, że ten feedback to atak. Co innego jej feedback – ten jest wyrazem geniuszu.

To zresztą łączy ją – i inne osoby z osobowością, inklinacją bądź narcystycznym zaburzeniem osobowości – z Donaldem Trumpem. Czterdziesty piąty prezydent USA ma totalnie łatwe relacje z rzeczywistością. Ona sobie, on sobie. Prawie zawsze. Z tego też powodu notorycznie mija się z prawdą. Od początku prezydentury do 9 października 2019 roku 13 435 razy mijał się z prawdą i wprowadzał w błąd. Prawie trzynaście i pół tysiąca kłamstw w mniej niż tysiąc dni! Publicznych i zarejestrowanych. On jednak, jak każdy narcyz ma doskonały mechanizm obrony swojego ego. Po prostu wszyscy go atakują, bo jest genialny i oczywiście jest zagrożeniem.

Słyszeliście już kiedyś taką linię obrony przed informacją zwrotną czy krytyką? Ja tak – u narcystycznych celebrytów. Jakakolwiek uwaga w ich stronę, to po prostu atak, który jest wynikiem zazdrości plebsu i tych wszystkich innych niewyjątkowych.

Narcyz nie lubi krytyki, ale też niespecjalnie się nią przejmuje. On ma tak silne przekonanie o swojej zajebistości, że ŻADEN sygnał od wszechświata nie zmieni dobrego samopoczucia. Narcyz nie znosi też, gdy rzeczywistość nie ściele mu się do stóp płatkami róż spryskanych Chanel Nº5. I dlatego narcyz buntuje się przeciw wszelkim normom oraz regulacjom, które postrzega jako zamach na swoją wolność i swój wybitny indywidualizm. Dlatego narcyz nie rozważy dobra wspólnego (zmniejszanie współczynnika ‚r’ w przypadku rozwoju epidemii, czy ochrona słabszych). Nie rozważy, bo to zamach na jego i ON się dusi i ON cierpi! Pojęcie wspólnotowości jest mu obce i niezrozumiałe. Najważniejsza jest jednostka i jej święte prawa. To znaczy tylko jego prawa i jego wolność.

Nie mogę ze 100% pewnością stwierdzić, że wszystkie wymienione zachowania i postawy tłumaczy konstrukt narcyzmu czy egocentryzmu. W przypadku Trumpa jestem niemal w 100% pewny. W pozostałych ta pewność jest w granicach 80%. Na pewno nie zawsze mamy do czynienia z najcięższym kalibrem – narcystycznym zaburzeniem osobowości. Najczęściej jest to po prostu narcyzm jako wymiar osobowości. I to „najczęściej” oznacza zarówno proporcje w obrębie tego, co samym narcyzmem nazywam, jak i coraz większą częstotliwość występowania osobowości narcystycznej w naturze.

Tak – narcyzów jest coraz więcej. Początkowo sądziłem, że ta moja obserwacja wynika z:
a) częstszej ekspozycji narcyzów (w końcu narcyz musi błyszczeć, więc musi być widoczny. Stąd nadreprezentacja wśród celebrytów);
b) selektywnej percepcji (gdy już zaczniesz coś zauważać, to zauważasz tego więcej)
c) medialności narcyzów.

Swoje przekonania lubię jednak weryfikować. Na szczęście są badania i dane! One wskazują, że liczba klinicznych przypadków nie rośnie. Jednak badania prowadzone pod kierunkiem Aline Vater z Freie Universität Berlin wskazują, że w zachodnich społeczeństwa obserwuje się stały przyrost osób z osobowością narcystyczną czy inklinacją narcystyczną. Ten przyrost jest ściśle związany z promowaną i pożądana postawą indywidualizmu i ruchami typu self-esteem. Narcyzom sprzyja też technologia – media społecznościowe i kult JA.

Jednak nie tylko kultura ma wpływ na pandemie narcyzmu. Jak wskazuje Jarosław Świątek z portalu psychologia-spoleczna.pl, osoby narcystyczne mają znacznie mniej aktywne ośrodki odpowiedzialne za empatię jak: przednia część kory zakrętu obręczy, przednia kora wyspy, zakręt czołowy dolny, tylni płacik ciemieniowy, przejście skroniowo-potyliczne. Większa jest natomiast aktywność tzw. uwagi kierowanej do wewnątrz i generowanych przez siebie myśli, co związane jest z mniejszą aktywnością górnych płatów ciemieniowych czy potylicznych – związanych z aktywnością tzw. DMN (Dorsal Attention Network).

Czyli to, że narcyz ma gdzieś, to jak ty się czujesz z jego wolnością, wynika z budowy jego mózgu. Co oczywiście nie oznacza, że narcyz nie mógłby nad empatią pracować. Tyle, że nie chce, bo nie widzi problemu. Jak to powiedziała moja przyjaciółka, terapeutka, „narcyz sam nie przyjdzie na terapię”. Bo nie widzi problemu. Na terapię pewnie przyjdzie jego wykończona żona lub mąż (partner, partnerka).

Narcyz ma problem nie tylko z empatią. Jak pokazują badania Shane’a Littrella, Jonathana Fugelsanga i Evana F. Risko, narcyz ma potężny kłopot z myśleniem krytycznym i jakąkolwiek autorefleksją. Badacze udowodnili, że w zadaniach wymagających krytycznego myślenia i analizy, narcystyczni uczestnicy woleli opierać się na intuicji, nawet jeśli była ona narzędziem niewystarczającym lub wręcz szkodliwym. Co więcej – uważali, że ich decyzje były słuszne i że… kierowali się racjonalnym oglądem.

Informacje o błędzie przyjmowali z niedowierzaniem lub podejrzliwością. Podobnie jak jeden z moich studentów, który nie mógł zrozumieć, że nie zdał testu. Uznał więc, że test był źle skalibrowany. Bo ON nie mógł się pomylić.

Narcyz też nie uczy się na błędach. Z prostej przyczyny. ON ich nie popełnia. Przynajmniej takie ma przekonanie. To z kolei wiemy z badań zespołu Satoris S. Howes, Edgar E. Kausel, Alexander T. Jackson, Jochen Reb. To przekonanie o nieomylności, doskonałości uniemożliwia jakikolwiek rozwój. Ale to też nie przeszkadza narcyzowi. I czasem też nie przeszkadza otoczeniu. Bo narcyz wygrywa życie napompowaną samooceną i charyzmą.

I teraz wyobraź sobie najgorsze. Światem rządzi ktoś, kto na szczyt wszedł dzięki charyzmie, zawyżonej samoocenie, wpływom i rodzinnym koneksjom. Ten ktoś nie uczy się na błędach, ważne decyzje podejmuje sam i nie słucha doradców. Zawsze kieruje się intuicją. Nawet w sprawach, w których to dane i krytyczne myślenie są znacznie lepszymi narzędziami. Ten ktoś rozmija się z rzeczywistością i kłamie bez jakiegokolwiek poczucia obciachu. W sumie to nie musisz tego sobie wyobrażać – odpal Twittera Donalda Trumpa.

Narcyzm może być składową tak zwanej ciemnej triady. To zespół cech osobowości obejmujący makiawelizm, narcyzm i psychopatię. Osoby o wysokim poziomie tych cech częściej popełniają przestępstwa, wywołują niepokój społeczny i prowadzą swój świat ku katastrofie. Czasem zajmują też stanowiska kierownicze. Lub kierują państwem. Czasem z tylnego siedzenia.

Osobowości z pełną ciemną triadą nie są częste. Ale za to spektakularne. Neron, pamiętamy! Częściej niż o ciemną triadę, potkniesz się o narcystyczne wywody w mediach społecznościowych. Będą akcentować wolność, niezależność i jeden tylko punkt widzenia.

Osoby narcystyczne nie są zdolne do procesów empatii. Ich sądy oparte są o ich pragnienia i to one stanowią punkt zakotwiczenia do wszelkich wywodów i postrzegania tego co jest słuszne, a co nie. To one wyznaczają jak postrzegać należy wolność – wolność do nazywania, do określania, do parkowania czy noszenia maseczki.

A gdy jakiś przepis, badania naukowe lub dobro wspólne stoją w sprzeczności z tą wolnością, to recepta narcyza jest prosta. Pandemia jest fałszywa, przepis jest głupi, transpłciowości nie ma. Narcyz w tym jest jak dziecko, które wierzy, że wystarczy wypowiedzieć zaklęcie i rzeczywistość się dostosowuje. Stąd też skłonność narcyzów do wiary we wszelkie skrajnie indywidualistyczne teorie new age. W te o prawie przyciągania i o tym, że myślą stwarzamy rzeczywistość.

Odrobinę narcyzmu nosi prawie każdy z nas w sobie. To nawet zdrowe. Lubić siebie. I być dla siebie czułym. Jednak wybujały narcyzm czy wręcz narcystyczne zaburzenie osobowości to problem. Niestety nie dla narcyza. Trochę jak w tym powiedzeniu, Kiedy jesteś martwy, nie wiesz o tym. Tylko innym jest ciężko. Tak samo jest, gdy jesteś głupi.

Wystarczy zastąpić słowo „głupi” słowem „narcyzem”.


Sam mam rys narcystyczny. Oprócz tego inklinację anankastyczną z odrobina schizoida. I szczerze pracuję nad sobą.


Za badania i wskazówki dziękuję Jarosławowi Świątkowi z portalu psychologia-spoleczna.pl


“Overconfidently underthinking: narcissism negatively predicts cognitive reflection”. Shane Littrell, Jonathan Fugelsang & Evan F. Risko.
Thinking & Reasoning. doi:10.1080/13546783.2019.1633404

A neural model of mechanisms of empathy deficits in narcissism, Kamila Jankowiak-Siuda, Wojciech Ziajkowski, Medical science monitor: international medical journal of experimental and clinical research19:934-41, DOI: 10.12659/MSM.889593

“When and Why Narcissists Exhibit Greater Hindsight Bias and Less Perceived Learning”. by Satoris S. Howes, Edgar E. Kausel, Alexander T. Jackson, Jochen Reb. Journal of Management.

Too Much and Never Enough: How My Family Created the World’s Most Dangerous Man, Mary L. Trump, Simon & Schuster, 2020

Photo by Steve Gale on Unsplash