Joanna Bogacka

Przez chwilę siedziałem przed otwartym laptopem wiedziony poczuciem powinności, że co jakiś czas trzeba coś…

129 słów
Mniej niż minuta
Joanna Bogacka – aktorka
129 słów
Mniej niż minuta

Przed Tobą

129 słów
Ich czytanie zajmie Ci około
Mniej niż minuta
Jeśli zdecydujesz się powiedzieć tak temu tekstowi, dowiesz się:

  • Dowiesz się czy warto szukać tematu na siłę
  • Zobaczysz źr naturalną częścią rozwoju są tematy z ostatniej chwili
  • Poznasz Joanne Bogacką postać nietuzinkową jako przykład newsa ze świata

Przez chwilę siedziałem przed otwartym laptopem wiedziony poczuciem powinności, że co jakiś czas trzeba coś napisać, żeby nie być gdzieś na marginesie blogosfery. Szukałem rozpaczliwie tematu, coby już nie atakować dziwnymi zdjęciami Kleina, czy Sally Mann… Coby nie walić świata po pysku moim rozbuchanym ego. Temat jednak napatoczył się sam. Pierdzielnął swoją bezlitosną nieuchronnością. Walnął jak rozpędzony TIR. Joanna Bogacka nie żyje. Dla mnie i dla moich kolegów ze Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni – profesor Bogacka. Dla wielu widzów teatrów w Polsce wybitna aktorka. Dla fanów Teatru Atelier niezapomniany Szary Anioł… Jej życie i kreacje sceniczne były na pewno lepszym dziełem niż moje wspomnienie. Jej życie było znacznie lepszym tematem niż jej śmierć. Dziękuję Pani profesor…

Komentarze

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Pokrewne treści

Pokrewne treści

Książki, które do tej pory napisałem, by podzielić się wiedzą i praktykami

Napisałem 8 książek – w tym nagrodzony bestseller „Sapiens na zakupach”. Oraz anglojęzyczny „Life’s a pitch”. Każdą książkę piszę, by przekazać wiedzę, ale także, by sam się czegoś nauczyć. Każda książka to dla mnie przygoda i wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dla ciebie będzie przede wszystkim tym pierwszym.

Mniej niż minuta
129 słów
Joanna Bogacka Przez chwilę siedziałem przed otwartym laptopem wiedziony poczuciem powinności, że co jakiś czas trzeba coś napisać, żeby nie być gdzieś na marginesie blogosfery. Szukałem rozpaczliwie tematu, coby już nie atakować dziwnymi zdjęciami Kleina, czy Sally Mann… Coby nie walić świata po pysku moim rozbuchanym ego. Temat jednak napatoczył się sam. Pierdzielnął swoją bezlitosną nieuchronnością. Walnął […]