Ewa Gajowiak: #humans_of_my_life

Pierwszy raz usłyszałem o niej od jej wychowanków. Pani Ewa. Usłyszałem dobre i mądre rzeczy. Każdy…

883 słowa
4 minuty
883 słowa
4 minuty

Przed Tobą

883 słowa
Ich czytanie zajmie Ci około
4 minuty
Jeśli zdecydujesz się powiedzieć tak temu tekstowi, dowiesz się:

  • Poznasz Ewę Gajowiak wychowawcę w szkole
  • Zobaczysz jak pracuję na bazie szacunku i empatii

Pierwszy raz usłyszałem o niej od jej wychowanków. Pani Ewa. Usłyszałem dobre i mądre rzeczy. Każdy nauczyciel, wykładowca, szkoleniowiec, pedagog chciałby takie słyszeć. Potem poznałem ją osobiście. Chyba jednak zanim mieliśmy okazję dłużej porozmawiać, usłyszałem jej głos podczas jednej z debat, czy dyskusji. Wybacz, czasem nie pamiętam, co było wcześniej, co później. Pamiętam obrazy i sytuacje – chronologia mi się wymyka.

Ten głos podczas debaty był głosem sprzeciwu, ale jak to bywa w przypadku Pani Ewy – stonowanym i łagodnym. Ale mocnym tą łagodnością. Pamiętam, że ktoś podczas tej debaty o edukacji mocno generalizował i mówił niezbyt pochlebnie o nauczycielach i ich kompetencjach. I wtedy pani Ewa – która siedziała z kilkoma nauczycielkami na sali – powiedziała, „zaraz, zaraz – jest przecież kreatywna pedagogika. I my tu działamy i zmieniamy”. I ona i siedzące z nią znajome to były liderki tych zmian. Takie z krwi i kości. I takie z łagodnego uśmiechu i dobrego słowa.

Potem rozmawialiśmy jeszcze przy kilku okazjach. Zwłaszcza, że często miałem okazję spotykać jej wychowanków – czy to podczas wystąpień na Enterprising Today, czy na innych gdańskich inicjatywach. I jej wychowankowie mówią to, co się przeczuwa już od pierwszego spotkania. Że Pani Ewa to wspaniały człowiek. Doskonały pedagog, który jak dobry towarzysz daje wolność i szanuje autonomię drugiego człowieka. Ale potrafi też poprowadzić. I powiedzieć – to ty tu urządzisz. Ja ci pomogę, ale jak będziesz tego potrzebować.

Jędrzej, Daniel, Damian, Piotr, Kamil, Agata… I wielu innych. Myślę, że mają wielkie szczęście, że w Technikum Łączności trafili na nią. Na swoją Panią Ewę. Każdy, kto na swojej drodze spotyka takich nauczycieli i pedagogów ma szczęście. Choć być może nie każdy potrafi je docenić. Ci młodzi, których poznałem doceniają. I to z ich słów budowałem sobie ten portret.

Agata mówi, że „Ona zawsze pyta czy, wszystko okey”. I dodaje, Pani Ewa „jest osobą która zawsze myśli o innych, jest takim  człowiekiem dobra radą, kiedykolwiek wejdziesz do jej gabinetu możesz liczyć na pomoc”. Bo Pani Ewa na rozmowę ma czas. I te rozmowy naprawdę tym młodym ludziom pomagają. Bo ktoś traktuje ich poważnie i pomaga ustawić sobie w głowie to co trzeba. Bez napominania. Bez dydaktyzmu. Zawsze w spokoju.

Doceniają, że „Pani Ewa jest takim człowiekiem, który ma piękną duszę […] zawsze spokojna i opamiętana, umie trzeźwo ocenić sytuację, jest bardzo zorganizowana, zawsze uśmiechnięta, potrafiąca znaleźć wyjście z każdej sytuacji i z dobrym poczuciem humoru”.

Jędrzej potwierdza to, że Pani Ewa jest dobrym towarzyszem. Ten młody, fantastyczny chłopak, z którym miałem okazję pracować mówi, że jest jej „wdzięczny za pasje do kształtowania osobowości. Robi to kompletnie bezinteresownie, będąc raczej w cieniu nas”. Pedagog, który kształtuje co roku nowych ludzi. Ale nie ciosając i ugniatając. Lecz delikatnie formując i dając przestrzeń. Kamil – inny mądry chłopak z Enterprising Today – dodaje, że pierwsze co mu przyszło do głowy, to to, że „zawsze była taka spokojna, opanowana i uśmiechnięta. Z naciskiem na uśmiechnięta. Nawet jak szło się do niej z jakąś ciężka sprawą i było się bardzo złym i zdenerwowanym, to dosłownie w mgnieniu oka człowiek się przy niej uspokajał”. A przecież młodość to czas, gdy ktoś, kto nas rozumie i tonuje to skarb. Ten młodzi doceniają.

Piotr – mądry, urodzony lider – podsumowuje, „Pani Ewa jest jedną z tych osób, które wspomina się za każdym razem, gdy mowa jest o najlepszych chwilach w życiu. We wspomnieniach ma jasną, lśniącą aurę, wielki uśmiech i otwarte ramiona. Zawsze gotowa jest pomóc, zupełnie bezinteresownie. Na pewno jest na szczycie listy osób, które miały wpływ na to kim teraz jestem. Myślę, że to samo może powiedzieć wiele osób. Pani Ewa to po prostu niesamowita kobieta”.

Mądry człowiek. Pedagog. Ten uśmiech i spokój też znam. Czasem widzę go na zdjęciach z różnych trójmiejskich mądrych akcji i konkursów. Ja mam szczęście, że ją poznałem. Jej wychowankowie mają szczęście, że mają się do kogo zwrócić. Technikum Łączności ma szczęście, że ją mają. Gdy myślę o Pani Ewie przypominają mi się słowa Tima Minchina, be a teacher… even if you are not a teacher, be a techer. I te słowa są właśnie o niej. Bo to nie wychowawca z zawodu, tylko z powołania, pasji i uśmiechu.

Dziękuję Pani Ewie za tych młodych ludzi z ET. A młodym ludziom dziękuję za pomoc przy tym tekście. Dobrze, że jesteście.


Pani Ewa Gajowiak jest pedagogiem w Gdańskim Technikum Łączności i jedną z liderek kreatywnej pedagogiki w Gdańsku.

Komentarze

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Pokrewne treści

Pokrewne treści

Książki, które do tej pory napisałem, by podzielić się wiedzą i praktykami

Napisałem 8 książek – w tym nagrodzony bestseller „Sapiens na zakupach”. Oraz anglojęzyczny „Life’s a pitch”. Każdą książkę piszę, by przekazać wiedzę, ale także, by sam się czegoś nauczyć. Każda książka to dla mnie przygoda i wielkie wyzwanie. Mam nadzieję, że dla ciebie będzie przede wszystkim tym pierwszym.

4 minuty
883 słowa
Ewa Gajowiak: #humans_of_my_life Pierwszy raz usłyszałem o niej od jej wychowanków. Pani Ewa. Usłyszałem dobre i mądre rzeczy. Każdy nauczyciel, wykładowca, szkoleniowiec, pedagog chciałby takie słyszeć. Potem poznałem ją osobiście. Chyba jednak zanim mieliśmy okazję dłużej porozmawiać, usłyszałem jej głos podczas jednej z debat, czy dyskusji. Wybacz, czasem nie pamiętam, co było wcześniej, co później. Pamiętam obrazy i sytuacje […]