#nawyk_16

Opublikowano Kategorie Tak tylko mówięTagi , , ,

23.11.2017, po szkoleniu i konsultacjach w Rybniku. Pełen nowych pomysłów wsiadam do pociągu. Nowe pomysły wkrótce rodzą drobne lęki. Drobne lęki związane z odważnymi decyzjami. Zaczynam planować nowy rok. Zacznę jednak od zdefiniowania tego, czego się boję. Muszę wiedzieć, co będzie mnie podskórnie powstrzymywało. Co sprawi, że sam będę torpedować swoje cele. Zaczynam – jak zwykle – od pisania.

Najpierw stawiam tezę. Zaczynam od zapisania zdania, które zaczyna się od słów: Co będzie jeśli… Na przykład: Co będzie jeśli na pół roku wyjadę by podróżować po świecie i nie będę pracować. Potem robię tabelę z trzema kolumnami. W pierwszej – co najgorszego może się stać. Czyli to czego się najbardziej obawiam. W drugiej – jak mogę zapobiec temu najgorszemu scenariuszowi. W trzeciej – co zrobię jeśli ten najgorszy scenariusz się spełni.

Definiowanie lęków nie jest oznaką słabości. To nawyk ludzi szczerych. A szczerość dużo kosztuje. Szczególnie ta wobec siebie. Opisanie lęków i opracowanie kolumn w tabeli daje nam szansę na wgląd w siebie. I ocenę, czy to naprawdę takie straszne. Świadomość, że dam sobie radę.

To jednak nie koniec. Pod tabelą piszę, jakie będą korzyści z tego działania. Czyli w tym przypadku, jakie będą korzyści z półrocznej podróży po świecie. To najczęściej najprostsza część. Po niej jednak następuje najtrudniejsza. Trzeba sobie jasno odpowiedzieć, jaki będzie koszt zaniechania. Co będzie jeśli będziesz tkwić w tej sytuacji. To ważny moment. Każdy z nas ulega czemuś, co Kahneman, Thaler i Knetsch nazwali status quo bias. Preferujemy to co znamy. Nie definiujemy nawet tego, czego się boimy.

Przy podejmowaniu decyzji – zwłaszcza tych, w których chcesz zerwać ze status quo – przeprowadź taką analizę. Zrób z tego nawyk. Po prostu sięgnij po kartkę i zrób taką analizę.


Donald Robertson, Stoicism and the Art of Happiness, Teach Yourself

Rafał Żak, Jak wygrać z manipulacją?, Wydawnictwo Cztery Głowy