Bogumiła Toczyska: #humans_of_my_life_8

Opublikowano Kategorie Lifestyle, Psychologia, Tak tylko mówięTagi ,

Spotkałem ją ostatnio przed seansem „Twarzy” Szumowskiej. Mówiła, że nie spodziewa się wybitnego filmu. Jednak idzie się przekonać. Sceptyczna i wymagająca. Przez chwilę rozmawialiśmy. To dziwne, ale zawsze gdy rozmawiam z profesor Toczyską, to prostuję się i staram się mówić głośno i wyraźnie. Głośno i wyraźnie to zresztą tytuł jednej z jej książek.

Prawie każdy, kto przeszedł przez Studium wokalno-aktorskie imienia Danuty Baduszkowej w Gdyni zna to uczucie. Pomieszanie lęku z szacunkiem. I wielkim podziwem.Toczyska. Kultowa postać, która jednych przerażała. A innych inspirowała do zmiany. Nigdy nie zapomnę pierwszego spotkania. Spojrzała na mnie i szybko zawyrokowała – Wsadzamy w aparat. Z obecnym zgryzem nic nie ugramy. Potem rzuciła okiem na podniebienie i rzuciła – gotyckie, wysklepione. Nie wiedziałem, czy to dobrze, czy źle.

Potem żmudne lekcje oddechu. Niekończące się wprawki. Nic nie było dobrze. Potrafiła nas przeczołgać. Czasem prawie doprowadzać do łez. Ale to był teatr. Tam trzeba walczyć. To była jej metoda. Wyciskała z nasz wszystko. Dla naszego dobra. Jak trener. Cisnęła. I poprawiała nasze syczące, szeleszczące, wybuchowe. Sprawiła, że zrozumiałem, gdzie ma odbijać się piękna głoska „r”. I zrozumiałem, że zbyt nosowe „ę” i „ą” to maniera. Hrabiowska.

Każdy z czasem znajduje swój sposób na poprawianie świata. Bogumiła Toczyska zdecydowała, że jej pasją będzie głos i język. Niektórzy tkwią w obsesji poprawiania urody. Ona nadal orze na ugorze fatalnej wymowy. Ale potrafi pracować tylko z tymi, którzy chcą. Bywa niecierpliwa dla tych, którzy szukają wymówek. Dla ściemniaczy. Nie ma tolerancji dla bylejakości. Ale jak ją poznasz, to wiesz, że warto się starać. Może dlatego tak zawsze się staram, gdy ją widzę.

Profesor Toczyska nie jest chyba nominalnie profesorem. Ale wszyscy tak o niej mówią. Ja nie wyobrażam sobie, żebym mógł mówić o niej inaczej. Bo nie ma chyba drugiej tak zagorzałej wojowniczki o lepszą wymowę.

Gdy ją spotkałem wtedy w Gdyńskim Centrum Filmowym rozmawialiśmy już trochę inaczej, niż gdy byłem jej studentem. Nadal jednak pilnowałem się, żeby nie mieć tej cholernej martwej górnej wargi i by nie nosować. Rozmawialiśmy o jej nowej książce. Ja mówiłem o swojej. Zdziwiło mnie, że wiedziała co robię. Żywy umysł. Aktywny głos.

Mam wszystkie książki profesor w domu. Często korzystam z nich podczas szkoleń z zakresu wystąpień publicznych. W prezentacji mamy warstwę wartości (tego co dajemy), warstwę narracji (dobrze zaprojektowanych zdań i słów, które karmią mózg takimi schematami, które sprawiają, że mlaszcze z zachwytu) i warstwę podania. A to podanie zależy od naszej wyrazistości, wymowy. Od tembru i barwy głosu. Od melodii zdania. Od dynamiki i zróżnicowania tempa. Czyli od tego wszystkiego, co warto ćwiczyć. Ja miałem okazję ćwiczyć z najlepszą „trenerką”. Ty też możesz. Kup Sarabandę w chaszczach. Kup Głośno i wyraźnie. Może nigdy nie będziesz mówić idealnie. Ale na pewno będziesz mówić lepiej niż teraz. Może nigdy nie będziesz mieć głosu Czubówny, czy Szołajskiego. Ale poszukasz pięknej naturalnej barwy i nauczysz się oddychać tak, by na spotkaniu z klientem nie mdleć z braku tlenu.

Przed każdym ważnym wystąpieniem wykonuję kilka rytualnych ćwiczeń. Dają mi większe poczucie kontroli. Część z nich to ćwiczenia oddechowe. Część to wprawki, które zaczerpnąłem z książek profesor Toczyskiej.

Profesor zainspirowała wielu. Niektórzy – tak jak Jacek Wester – są już pedagogami i pomagają kolejnym. Niektórzy – tak jak ja – po prostu korzystają z wiedzy i inspiracji.

Po latach inaczej się patrzy na ten wysiłek, którego od nas wymagała. Bo jak nikt inny, chciała byśmy po prostu lepiej mówili. Profesor Mirosława Lombardo we wstępie do książki „Głośno i wyraźnie” pisze, że być może pod kierunkiem dykcjonisty lub logopedy uda się treść tej książki przekazać środowisku wyższych urzędników państwowych, posłów oraz wszelkiego rodzaju rzeczników. Wątpię. mam jednak nadzieję, że tym wpisem zachęcę cię do pracy nad twoim oddechem,  twoją erką, czy eską. Do pracy nad prozodią. Do pracy nad sobą.


Bogumiła Toczyska – logopeda i nauczyciel techniki i estetyki wymowy, aktorka-lalkarka, wieloletni wykładowca na wyższych uczelniach teatralnych, logopedycznych i PR. Autorka wielu książek, w tym „Elementarnych ćwiczeń dykcji”, „Kama makaka ma!”, „Sarabandy w chaszczach” oraz „Łamańców z dedykacją”. Członek Komisji Kultury Żywego Słowa Rady Języka Polskiego PAN, laureatka wielu nagród i wyróżnień. Jej wielką pasją jest słowo.